Nowa - zaskakująca i przewrotna - powieść obyczajowa czeskiej pisarki, autorki "Poradnika dla niegrzecznych kobiet".
Pyszne placuszki/racuszki śniadaniowe albo na deser, w zależności od tego jaką mamy potrzebę. Na śniadanie do pudełka dla dzieci i dorosłych, na deser do kawy, herbaty lub czystka. Proste w wykonaniu, szybko się smażą i nic tylko zajadać. Ja podałam z syropem daktylowym. Racuszki/placuszki z ricotty z bananami.
To jedno z dań z mojego świątecznego stołu co nie oznacza że gości u mnie często. Lubię takie wariacje na temat jajek. Pieczarki marynowane Bonduelle jakie tutaj użyłam są pyszne, nie za kwaśne, chrupiące, idealnie wpisały się w danie. Polecam na śniadanie czy kiedy tam chcecie, są pyszne. Pieczarki, majonez, jaja.
Dotarliśmy w końcu do Sandomierza a było to pod koniec listopada ubiegłego roku. Z Sandomierza będzie kilka artykułów a dziś zajmiemy się Zamkiem królewskim. Zapraszam na wycieczkę.
Pani przewodniczka oprowadzająca nas po kolegiacie to skarbnica wiedzy i maszyna do wydawania słów. Opowiada w takim tempie, że czasami nie byłam w stanie wyłapać serii szczegółów. To było prawdziwe wyzwanie za nią nadążyć ale daliśmy radę. Znajdowaliśmy się w Kolegiacie w Opatowie. Zapraszam na opowieść.
niedziela, 28 kwietnia 2019
Zabytkowy kościół pw. Chrystusa Króla w Krajno Parcele woj. świętokrzyskie
Wędrując pod koniec listopada ubiegłego roku po ziemi świętokrzyskiej zajrzeliśmy do wsi Krajno Parcele. Już z drogi głównej widać było pyszniące się na niebie wieże kościoła. Okazały budynek, zbudowany z piaskowca, wzniosły i ogromny. Zapraszam na wycieczkę. Jak zwykle zaczynamy od wsi w której kościół się znajduje.
Z cyklu Wypiekanie na śniadanie smażymy racuchy ziemniaczane. Zachęcam wszystkich do wzięcia udziału w wypiekaniu, to fajna zabawa. Racuchy wybrałam z bloga Wypieki Beaty . Przepis jest prosty, racuchy puszyste, mega pyszne i można je podać z czym chcemy i lubimy. Ja podałam z jogurtem greckim i kiełkami rzodkiewki. Mega pyszne i szybkie śniadanie lub obiad, jak kto woli. Ziemniaczane racuchy.
W Kutnie byłam kiedyś raz na ślubie kolegi a był to 2 lipiec i padał śnieg z deszczem. Zmarzłam wówczas i odwiedzenie Kutna po raz drugi musiało poczekać kilka lat. Pojechałam, słońce świeciło ale nie obyło się bez strat. Mój telefon postanowił nie zapisywać zdjęć i tylko kilka zostało zapisanych. Także Kutno nie powitało mnie po raz drugi z otwartymi ramionami, nie miej jednak jeszcze tam wrócę i dokończę com zaczęłam. To co widziałam i uwieczniłam opiszę dziś. Dworek Szomańskich
O Aleksandrowie Łódzkim pisałam już kilka razy, w święta Bożego Narodzenia podziwiliście dekoracje świąteczne. O mieście opowiadałam w lutym, o jego zabytkach i atrakcjach a dziś zobaczcie jak przystroił się Aleksandrów Łódzki w wiosenne szaty. Zapraszam na spacer po Rynku aleksandrowskim wiosną. ratusz miejski z 1824 roku
Ten sernik podałam jako świąteczny deser, no i powiem że znikał szybko. Pewnie nie ma znaczenia jakie owoce użyjecie ale powiem nieskromnie że z borówkami jest mega. Przepis znalazłam na blogu u FiK-a i tak jak napisał Szymon upieczone borówki delikatnie pękają pod naporem języka tworząc piękne doznania - tak jest faktycznie. Polecam zatem sernik na wszelkie okazje, dodam że jest tylko delikatnie słodki i mega kremowy. Sernik pieczony z borówkami.
Hala Sportowa w Łodzi to taki trochę relikt PRL - owski. Dotarliśmy do niej przy okazji odwiedzenia willi Rychterów i parku Klepacza, stoi tuż obok. Kiedyś była jedynym ośrodkiem gdzie działo się życie sportowe i kulturalne w Łodzi.
W pierwszy dzień świąteczny przy pięknej pogodzie odwiedziliśmy Poddębice i Pałac Grudzińskich. Znajduje się on w Ogrodzie Zmysłów - obecnie a kiedyś w parku przypałacowym. Pałac pokazywałam już zimą , niedługo obszerny artykuł o pałacu a dziś przedstawiam obiekt wiosną w soczystej zieleni. Zapraszam na spacer po ogrodzie pałacowym.
Szydłowiec - pełne specyficznego uroku, malownicze miasteczko leży przy krajowej drodze nr 7, w odległości zaledwie 130 km na południe od Warszawy i jest stolicą powiatu graniczącego z województwem świętokrzyskim, ok. 4,5 km od granicy województwa. Zawitaliśmy tam w listopadzie ubiegłego roku jadąc na odpoczynek w świętokrzyskie. To pełne uroku miasteczko powitało nas słońcem i mrozem -5 a przypomnę że były Andrzejki. Zamek obejrzeliśmy tylko z zewnątrz bo w środku odbywało się posiedzenie włodarzy powiatu i zamek był zamknięty, podobnie było z muzeum. Pochodziliśmy, pozwiedzaliśmy i teraz opowiem ale tylko o zamku, inne atrakcje w kolejnym poście.
Na placu kościoła byliśmy dwa razy. Pierwszy raz w marcu w pewien pogodny i ciepły wieczór czytaj noc, a drugim razem niedługo potem pod koniec marca ale za dnia. Powiem że mnie urzekł właśnie nocą a Wy oceńcie sami. Ani za pierwszym, ani za drugim razem nie mieliśmy możności zajrzeć do środka ale jak mawiają do trzech razy sztuka. Zapraszam na spacer po Łodzi.
poniedziałek, 22 kwietnia 2019
Sanktuarium i zespół klasztorny księży Filipinów w Poświętne - Studzianna woj. łódzkie
Pod koniec listopada ubiegłego roku jadąc na wypoczynek w świętokrzyskie przy drodze zauważyliśmy kościół, bardzo malowniczy budynek. To Poświętne i należało kiedyś do woj. kieleckiego. Nie mieliśmy w planach zwiedzania tego miejsca ale okazały budynek Sanktuarium tak przyciągnął naszą uwagę że zatrzymaliśmy się aby zwiedzić to miejsce kultu i pielgrzymek katolików.
Już dawno nie pamiętam takiej pięknej pogody w święta wielkanocne. Idealne warunki na wędrówki, spacery z najbliższymi i cieszenie się pięknem natury, miast i wsi. Dziś jechaliśmy do Poddębic, o nich wkrótce, zatrzymaliśmy się w Aleksandrowie by nacieszyć oczy wielkanocnymi dekoracjami. Opowiem trochę jak to z tą Wielkanocą jest, zapraszam.
Wielkanoc przed nami, jedni się cieszą, drudzy smucą, są też tacy którzy świąt nie obchodzą. Każdy ma prawo spędzać święta tak jak lubi, tak jak chce, tak jak mu sumienie nakazuje. Życzę wszystkim bez wyjątku, aby te święta były piękne, w gronie najbliższych, na łonie natury i podczas biesiad przy stole. A jakbyście się przejedli to zachęcam do długiego spaceru, pogoda ma być piękna więc tym bardziej. Wesołych Świąt. Nie zapominajcie też o konkursie, tu na blogu. Do wygrania fajne garnki, wiosenny konkurs trwa do 29 kwietnia. https://www.mojemaleczarowanie.pl/2019/04/wiosenny-konkurs-z-nagrodami-z-emalia.html
Przepis pochodzi z książki Yotama Ottolenghi "Jerozolima". Jak napisał sam autor te pikle to łatwizna ale potrzebują choć 2 dni aby dojrzeć. Są ostre i doskonale pasują do tłustych mięs, wędlin czy kanapek. Wyglądają pięknie a smakują jeszcze lepiej. Teraz warto je zrobić aby potem cieszyć się fajną jarzyną na stole. Warzywne pikle - biała rzepa i buraki.
Proziaki, chleb sodowy - placki mączne z dodatkiem "prozy" - sody oczyszczonej, pochodzące z Podkarpacia, znane też w innych częściach Polski. Tak oto usmażyłam takie bułeczki z patelni, pyszne, puszyste i bardzo smakowite. Kiedyś smażono je na płycie pieca kuchennego, dziś wystarczy patelnia. Jeszcze ciepłe są przepyszne. Bułki z patelni - proziaki.
Zakupiłam kapustę Coolwrap i teraz zajadam zdrowe i pyszne surówki. Kapusta Coolwrap to specjalnie hodowana płaska biała kapusta, która słynie ze swojej żywej, zielonej barwy, łagodnego smaku oraz delikatnej struktury. Coolwrap nie zawiera glutenu i pasuje do diety ubogiej w węglowodany. Polecam surówkę do obiadu, do kanapek i zajadania samej. Surówka z kapusty w stylu orientalnym.
Zaraz święta, fajnie więc że tym razem Ania wybrała chleb który idealnie będzie pasował na świąteczny stół. Chleb jest sprężysty w środku, ma chrupiącą skórkę, kroi się pięknie, jest idealnym chlebem na zakwasie. Bardzo, ale to bardzo gorąco polecam, jeszcze zdążycie. Chleby na zakwasie długo zachowują świeżość. Wyrasta w lodówce a potem w koszyczku do wyrastania, jest czasochłonny ale można sobie ustawić tak godziny aby nie kolidowało to z innymi zajęciami czy pracą, spróbujcie. Przepis jest na dwa bochenki, ja piekłam z połowy porcji 1 bochen. Chleb pieczmy w ramach Piekarni Amber, chleb wybrała Ania z bloga Kuchnia Gucia a oryginalny przepis pochodzi z książki "Mąka, woda, drożdże, sól" - Kena Forkisha. Wiejski chleb jasny.
Przepis pochodzi z książki Victorii Twead "Andaluzja Olé!" . Książka mnie zauroczyła a przepisy w niej zawarte towarzyszą mi często. Ten na wieprzowinę jest jednym z nich. Zapraszam gorąco na miękkie, soczyste i pyszne mięso, rodem z Andaluzji, mojego ukochanego miejsca w Hiszpanii. Mięso wieprzowe z grilla po hiszpańsku.