Kolejny rok za nami a przed nami nowe. Nie podsumuję tego roku bo dla mnie osobiście za dużo było strat. Największym moim szczęściem jednak jest fakt że moje dzieci uczynili mnie babcią i mam cudownego, kochanego wnusia Tymka, który zaraz skończy roczek. Dużą zmianą była zmiana na blogu, aby lepiej było po nim się poruszać i łatwiej Wam moi mili było dotrzeć do każdego przepisu. Życzę Wam aby nadchodzący 2019 rok przyniósł same miłe chwile, dużo radości, spełnienia marzeń. Abyście nie zaznali smutku i niech Wam się darzy. Odwiedzajcie mnie tak często jak w 2018 a nawet jeszcze częściej, będzie mi bardzo miło. Zaglądajcie i czytajcie artykuły nie tylko kulinarne ale i z cyklu: Podróże małe i duże, Seans filmowy i W świecie książki. Szczęśliwego Nowego Roku!!! Do Siego Roku!!!
Dziś na śniadanie proponuję przed nocnym szaleństwem Sylwestrowym szakszukę. Danie pyszne, pożywne i bardzo smakowite. Będzie idealnym śniadaniem ale i fajnym obiadem, wybór należy do każdego indywidualnie. Szakszuka znaczy bałagan więc zróbmy bałagan na patelni. Ja polecam gorąco. Dyniowa szakszuka z oliwkami czarnymi.
Tym razem nasze wędrówki odbywały się na początku grudnia gdy pięknie świeciło słońce a mróz do - 4 w dzień pozwolił nam wędrować po Świętokrzyskiem. Jadąc na Święty Krzyż po drodze zahaczyliśmy o Bieliny i malowniczy modrzewiowo - jodłowy dworek. Zapraszam na opowieść. Najpierw zaczniemy od przedstawienia wsi.
Szybkie danie które idealnie smakuje na śniadanie aby odżywić i napędzić nasz organizm, na cały długi dzień. Polecam gorąco, zresztą nie tylko na śniadanie ale i na obiad, czy wczesną kolację. Użyłam tutaj warzyw z puszki - wierna Bonduelle - zdrowych i chrupiących, polecam i Wam. Fasolka szparagowa, groszek, szakszuka na śniadanie.
Koniec roku to czas podsumowań i wspomnień. Dla mnie ten rok był i udany a zarazem bardzo smutny, ale nie o tym dziś opowiem. Odnaleźliśmy mnóstwo dworów i pałaców w moim regionie, pięknych, czasami zniszczonych ale godnych obejrzenia i poznania ich historii. Jednym z odnalezionych dworów jest dwór w Nakielnicy. I choć okna były pootwierane, wszędzie ganiały się koty, drzwi były pozamykane a właściciele pewnie w pracy bądź na zakupach. Był sierpień.
Pierwsza książkę Ewy jaką przeczytałam było "Kłamstwo za kłamstwem". Książka podobała mi się bardzo i dlatego sięgnęłam po kolejny tytuł. Czy się rozczarowałam? czy może potwierdziłam fakt że Ewa Lenarczyk ma lekkie pióro i ciekawie opowiada w swoich książkach? o tym za chwilę.
środa, 26 grudnia 2018
Chmielnik i okolice - atrakcje woj. świętokrzyskiego - Piotrkowice Sanktuarium Maryjne - Figura Matki Boskiej Loretańskiej
Mamy dziś drugi dzień świąt a my wspominamy nasze wędrówki po świętokrzyskim. Wędrując po okolicach Chmielnika nie sposób nie wspomnień o Sanktuarium Maryjnym Matki Boskiej Loretańskiej, kościele Zwiastowania Pańskiego w Piotrkowicach. Jesteśmy w jednym miejscu a kilka miejsc kultu odwiedzamy. Zapraszam serdecznie.
Zdjęcia robione 21 grudnia w pierwszy Dzień Astronomicznej zimy, gdzieniegdzie nawet śnieg leżał jeszcze. Wędrowałam po Poddębicach i podziwiałam świąteczne dekoracje a potem w "Ogrodzie Zmysłów" podziwiałam wieczorny, pięknie podświetlony Pałac Grudzińskich. O Poddębicach wkrótce oddzielny post. Zapraszam na spacer - same zdjęcia. Rynek w Poddębicach
Przepis dostałam od Bogdana z Jego archiwum rodzinnego. Takie piekła mama Bogdana jak On i siostra byli całkiem mali i trochę więksi też. Wypróbowałam przepis i powiem że tak przyrządzone placki są mega chrupiące i dużo zdrowsze, lżejsze niż tradycyjne. Zajrzyjcie do Bogdana na stronę Polskie Zabytki , naprawdę warto. Tymczasem zajmijmy się plackami, już dawno tak pysznych nie zajadałam. Ziemniaczane placki z amarantusem.
Ida święta, nie ma czasu na skomplikowane potrawy a ta choć prosta to bardzo pyszna i aromatyczna. Warto trochę pomieszać w garnku aby potem cieszyć się pysznym daniem. Przemek stwierdził że smakuje jak kapusta z grochem czyli danie idealne na wigilię, polecam. Czerwona soczewica i bakłażan w pysznej paście.
To latem wędrowaliśmy i szukaliśmy zapomnianych dworów a teraz mogę dzielić się z Wami moimi historiami. Ciężko było znaleźć dworek w Zgniłym Błocie, bo zarośnięty, ogrodzony a jak już znaleźliśmy okazało się że furtki pozamykane i z 8 psów rasy najróżniejszej wzniosło takie larum że nie sposób było nawet kilka zdjęć zrobić. To co udało nam się sfotografować, pokazuję. Zapraszam na wycieczkę.
Przepis na to cudo znalazłam u Diany i zauroczyło mnie ale był mały problem, przynajmniej u mnie: nigdzie nie mogłam zakupić tych cudnych czekoladowego koloru herbatników. W końcu po długim szukaniu, za namową Diany znalazłam je w Kauflandzie jako Petit Beurre Blacky wyprodukowane przez Cukry Nyskie. Herbatniki mają dość neutralny smak i idealnie nadają się do eksperymentowania w kuchni z różnymi masami, nawet słonymi. Ja zrobiłam trochę po swojemu i tą wersję przedstawiam. Taką piankę warto zrobić na świąteczny stół bo jest lekka i nie zapcha nam dodatkowo brzucha po obiedzie świątecznym, polecam gorąco. Pianka na zimno z czereśniami i wiśniami.
Pyszne kluski mam dziś dla wszystkich miłośników szpinaku i klusek. One są znakomite, delikatne i szybko znikają. Szybkie w wykonaniu, tylko szpinak trzeba przygotować wcześniej aby wystygł, można też użyć mrożonego i wtedy tylko należy go rozmrozić i odcisnąć nadmiar wody. Polecam gorąco wszystkim. Szpinakowe kluski z ricottą.
W Grudniowej Piekarni Amber tym razem króluje chleb nie byle jaki. Chleb według pomysłu Moniki Waleckiej wydrukowany w miesięczniku KUKBUK. Uwielbiam jak w grudniu pachnie w moim domu, czy to za sprawą kandyzowanej skórki pomarańczowej , czy piernika staropolskiego lub pierniczków . Jeśli chleb pachniał w całym domu kawą i migdałami to znaczy że święta coraz bliżej. Ja upiekę go na pewno na wigilijny stół a czy Ty? zależy tylko od Ciebie. Ten rok obrodził nam w Piekarni w cudne wypieki a zakończony zostanie wyśmienitym chlebem. Chleb jest miękki i sprężysty z chrupiącą skórką, łatwo go zrobić a z pieczeniem nie ma żadnego problemu. Jeśli nie macie kamienia do pizzy, można go wypiekać na blaszce do pieczenia z wyposażenia piekarnika lub w foremce. Zapraszam do świątecznego wypiekania. Niech nam się upiecze! Chleb z kawą i migdałami w Grudniowej Piekarni Amber.
Ciepłe kanapki zimą to idealny początek dnia. Dziś przygotowałam je z tuńczykiem w sosie własnym, awokado i pieczoną papryką. Paprykę można upiec samemu w piekarniku i potem obrać ze skórki albo tak jak ja, nie miałam czasu więc wyjęłam ją ze słoika i gotowe. Zapraszam na pyszne śniadanie. Kanapki z tuńczykiem, awokado i pieczoną papryką.
Dziś proponuje ciasto na świąteczny stół, bo oprócz serników i makowców nie może zabraknąć na święta tego cuda. Polecam zatem na święta ciasto pachnące wanilią, imbirem i pomarańczą, zapachami świąt. Użyłam dyni Hokkaido ale tutaj pełna dowolność, jaką macie, taką użyjecie. Zapraszam do pieczenia. Świąteczne, dyniowe ciasto z przyprawami.
Przepis na zupę pochodzi z książki Danuty i Henryka Dębskich "Zupy świata" z 1987 roku. Powiem szczerze że w książce są same pyszne zupy i wypróbowałam już kilka a jedna smaczniejsza od drugiej. Wszystkie znajdziecie pod etykietą Zupy z książki "Zupy świata". Czemu zupa jest królewska nie wiem ale powiem tylko że jest królewska w smaku i aromacie, spróbujcie sami. Ziemniaczana zupa po królewsku.
Każda epoka ma swój wkład w historię makaronu: w 1987 roku powstała odmiana Castellane, oddająca mistrzowską umiejętność projektanta makaronu Carlo Moro z Parmy. Inspiracją dla tej oryginalnej i innowacyjnej formy makaronu był kształt spódnic średniowiecznych dam dworu - od włoskiego "Castello" - zamek, napisali na stronie Barilli producenta makaronów. Ze względu na dużą powierzchnię wchłaniania i wytworny kształt, Castellane są odpowiednie do bogatych sosów warzywnych lub serowych. Mogą być także idealnym rozwiązaniem do zapiekania z kremowym sosem beszamelowym. U mnie dzisiaj makaron z moimi ulubionymi dodatkami czyli szpinak i ser pleśniowy, a i jeszcze oliwki. Zapraszam na pyszny obiad. Makaron castellane z dodatkami.
Dziś chleb na zakwasie pszennym, delikatniejszy niż chleby na zakwasie żytnim ale za to jakże pyszny. Jak zrobić zakwas pszenny znajdziecie pod linkiem podświetlonym na pomarańczowo, zapraszam. Chleb nie potrzebuje uwagi, tylko czasu a ziarenka złotego lnu pysznie chrupią pod zębem, dostarczając nam zdrowego błonnika, zachęcam do pieczenia. Chleb na zakwasie pszennym ze złotym lnem. Składniki: 2 bochenki - foremki 26 x 16 cm Zaczyn: 120 g zakwasu pszennego 110 g wody filtrowanej lub mineralnej niegazowanej 110 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej eko Chleb właściwy: 1000 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej eko 20 g soli cały zaczyn jw. 1/2 szklanki nasion złotego lnu + do posypania 850 ml wody 1/2 łyżeczki drożdży suszonych Przygotowanie zaczynu: Do miski włożyłam zakwas, dodałam wodę i mąkę i wymieszałam dokładnie. Miskę nakryłam folią spożywczą i odstawiłam na blacie na 12 godzin. Przygotowanie chleba: Po tym czasie do zaczynu dodałam wodę, sól i ...