Na kanapki będzie znakomita ale jeszcze lepsza jako dip do warzyw czy mięsa.
Robi się szybko a przechowuje w lodówce nawet do tygodnia.
Zachęcam do zrobienia.
Pasta według pomysłu Annabel Langbein wprost z Nowej Zelandii w stylu indyjskim.
Pasta z marchewki i tahini.
Składniki:
- 2,5 szklanki startej na tarce o drobnych oczkach marchewki
- 1 ząbek czosnku
- 1/4 szklanki blanszowanych migdałów
- 1/4 szklanki pasty sezamowej tahini
- 1/8 szklanki oliwy
- 1/4 szklanki soku z pomarańczy
- 1 - 1,5 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżeczka kminu rzymskiego
- 1 łyżeczka wędzonej papryki
- 1 łyżeczka soli morskiej
- pieprz czarny do smaku
- 1 łyżka posiekanej kolendry
Marchew obrałam, umyłam i starłam na tarce o małych oczkach, włożyłam do kielicha blendera.
Dodałam do niej posiekany ząbek czosnku.
Miałam migdały w łupinkach i dlatego zalałam je wrzącą wodą, blanszowałam 3 minuty, odcedziłam, przelałam zimną wodą i obrałam.
Łupinki schodzą bardzo łatwo.
Dodałam migdały do kielicha blendera.
Teraz włożyłam pastę sezamową, dodałam przyprawy i wlałam sok z pomarańczy i oliwę.
Zmiksowałam całość na gładką pastę.
Na koniec dodałam posiekaną kolendrę i ponownie zmiksowałam.
Przełożyłam pastę do słoiczka i wstawiłam do lodówki.
Może tam stać około tygodnia jeśli tyle wytrzyma, u mnie znika szybciej.
Smacznego.
Przepis Annabel Langbein.
"Podróże małe i duże"
Kaczor odpoczywa |
Tutaj w Parku Zdrojowym w Ciechocinku.
2 komentarze
Bardzo ciekawy przepis, z chęcią bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńPatrycjo nie zwlekaj tylko ścieraj marchewkę na tarce, warto, pozdrawiam.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.