Wino jest pyszne i robiłam je tak jak zawsze robił wina mój tato.
Jeśli nie ma tutaj fachowych nazw i sloganów to nie znaczy że wino nie smakuje wybornie.
Czasami spotykam się z takimi opiniami że jak nie ma odpowiednich proporcji i nie dodam tego czy owego to nie jest wino.
Zapewniam Was że jest to wino pyszne, wszystkim smakuje i nieźle szumi w głowie.
Jeśli zatem będziecie mieli nadmiar winogrona na jesieni to polecam gorąco do zrobienia.
Moje winogrona były słodkie więc dodałam tylko 3 kg cukru, musicie sami wyczuć jaki stopień słodkości chcecie i tyle cukru dodajcie.
Wino gronowe z soku.
Składniki:
- 4 l soku wyciśniętego na zimno z ciemnych, ogrodowych winogron
- 10 l wody przegotowanej i wystudzonej
- drożdże do win owocowych
- 3 kg cukru
- balon z rurką fermentacyjną
Wlałam sok do balona, dodałam wodę i drożdże, zatknęłam balon rurką fermentacyjną i pozostawiłam na 3 dni.
Po tym czasie rozpuściłam 1 kg cukru w 500 ml wody, podgrzewając wodę do rozpuszczenia cukru, przestudziłam i wlałam do balonu.
Odstawiłam na kolejne 2 dni, po czym odcedziłam to co zostało na dole balonu - mętne śmieci od wina.
Wino ponownie przelałam do balonu i odstawiłam do dalszej pracy.
Po 3 tygodniach spróbowałam i było mało słodkie więc ściągnęłam 500 ml wina i rozpuściłam w nim na ciepło 1 kg cukru.
Wino stało i się klarowało a po 1,5 miesiąca jeszcze dosłodziłam 1 kg cukru bo było za wytrawne jak dla nas.
Teraz odstawiłam wino do wyklarowania się na kolejne 2 tygodnie a następnie ściągnęłam i przefiltrowałam do butelek.
Teraz leżakuje i nabiera mocy.
Na zdrowie!
Przepis autorski.
"Podróże małe i duże"
Tylko uważać aby się nie poślizgnąć - Kołobrzeg w styczniu |
2 komentarze
To fakt, że doświadczeni winiarze, którzy siedzą w tym fachu od lat, często oburzają się na metody „domowe”. Ale sam nieraz byłem świadkiem, jak wino robione na oko smakowało wybornie, a to przygotowane zgodnie ze sztuką było zaledwie dobre. Niemniej każdego zachęcam do nastawiania własnego winka, nawet niekoniecznie z winogron (te sklepowe się nie nadają, a do ogrodowych nie każdy ma dostęp), ale np. z wiśni, porzeczek, a nawet kwiatów akacji. Jest mnóstwo surowców, które nadają się na swojskie winko, więc warto zaopatrzyć się choć w mały balonik i działać we własnym zakresie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo prawda, nie zawsze to co powinno być idealne takie jest i na odwrót. Ja sama wyrabiam wina z najróżniejszych owoców, co uda mi się kupić od pana na ryneczku z jego ogrodu lub co dostane od przyjaciół.Sama niestety nie posiadam ogrodu, co mnie bardzo smuci. Dziękuje za odwiedziny i miły komentarz. Pozdrawiam.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.