piątek, 23 grudnia 2011

Pachnące pomarańcze i zapachowe lampioniki mandarynkowe

Tą tradycję kultywuję już od lat.
Pamiętam jak nie można było kupić ani pomarańczy ani goździków i albo trzeba było je wystać w kolejce albo "wykombinować" aby potem zapach roznosił się w całym domu.


Pomarańcze  po prostu ponabijać goździkami w fantazyjne wzory.
Zapewniam że zapach gwarantowany.

A  teraz mandarynkowe lampiony.

Mandarynkę obrać tak aby nie uszkodzić skórki.
W górnej połówce wyciąć ostrym nożem fantazyjny wzór.
Do dolnej połówki włożyć tea lighta i nakryć górna połówką.
zapalić i napawać się zapachem.
Wesołych Świąt!

3 komentarze

  1. z mandarynek nie robiłam jeszcze lampioników. Za to z pomarańczy i owszem, robię tak jak Ty z mandarynką, ale nabijam goździkami. Wtedy gdy się podgrzewa to pachnie mocniej. Wesołych świąt!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny pomysł z tymi lampionami. Szkoda, że do świąt tak daleko ale latem, przy grillu... Czemu nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy grillu będą idealne o ile latem znajdziesz je w sklepach - mandarynki oczywiście bo często to nie sezon.

      Usuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger