Rezultat widzicie na zdjęciach i powiem Wam że żaden chleb czy to na zakwasie czy na drożdżach piekarskich nie rósł mi tak szybko jak ten na zaczynie z rodzynek a smak i aromat jest nieziemski.
Smakuje jak rasowy chleb na zakwasie.
Polecam serdecznie, spróbujcie.
Teraz trochę historii, cytuję za Elą:
Szwajcarski chleb farmerski zgodnie ze swoją nazwą powstał w Szwajcarii i wypiekali go rolnicy.
Nie mieli oni drożdży piekarniczych, więc do spulchniania chleba używali tego, czym dysponowali.
Jednym ze sposobów były rodzynki, które moczone przez kilka dni w wodzie aktywizowały drożdże.
Do chleba wykorzystuje się tylko wodę, w której moczyły się rodzynki, a same rodzynki stają bezużyteczne.
Nie używa się żadnych innych spulchniaczy.
Nie potrzeba używać innych spulchniaczy bo woda z rodzynek tak "buzuje" i wytwarza własne drożdże że podniesie nawet ciężką mąkę.
Trochę czasu trzeba zarezerwować ale pracy przy nim niewiele.
No to zaczynamy.
Składniki: ( 2 bochenki - foremki 26 x 12 góra )
Etap I - namaczanie rodzynek:
- 70 g rodzynek
- 180 g wody
Etap II - zaczyn pierwszy :
- 100 g wody z rodzynek - u mnie było 120 g i wszystko wlałam
- 150 g mąki pszennej chlebowej T 750
Zaczyn rośnie bardzo szybko i najlepiej jest go przygotować w południe żeby następny zaczyn zrobić na noc.
Etap III - zaczyn drugi
- cały zaczyn pierwszy
- 190 g mąki pszennej chlebowej T 750
- 90 g mąki pszennej graham
- 180 g wody
Etap IV - gotowe ciasto:
- cały zaczyn drugi
- 480 g mąki pszennej chlebowej T 750
- 320 g wody - jak weźmiecie mąkę bardziej razową to dolewajcie więcej wody bo razowa chłonie bardziej wodę - ciasto ma być plastyczne
- 150 g pestek dyni podpieczonych na suchej patelni
- 17 g soli
Wyrobiłam elastyczne ciasto, włożyłam do miski, przykryłam i odstawiałam na ok. 2,5 - 3 godziny aby podrosło.
W połowie tego czasu wyjęłam ciasto na blat oprószony mąką i składałam je rozciągając do środka.
Potem podzieliłam ciasto na dwie części i uformowałam bochenki które umieściłam w dwóch keksówkach wysmarowanych masłem i wysypanych mąką.
Przykryłam foremki i w cieple pozostawiłam do ponownego rośnięcia.
Moje chleby rosły 2 godziny bo wstawiłam je do piekarnika z nastawioną temperaturą 35 C.
Czas wyrastania zależy od temperatury w pomieszczeniu.
Można też foremki opatulić kocem i wtedy też szybko wyrosną chleby.
Piekarnik nagrzałam do temperatury 230 C naparowałam wrzucając kostki lodu na dno piekarnika.
Przy wkładaniu chlebka do piekarnika spryskałam go wodą.
Piekłam przez 15 minut po czym zmniejszyłam temperaturę do 220 C i piekłam jeszcze przez 20 minut.
Studziłam chleby na kratce.
Smacznego.
Przepis Jeffreya Hamelmana Ela.
Przepis dodaję do Akcji Wisły " Na zakwasie i na drożdżach" którą w tym miesiącu prowadzi Marcin z bloga Grahamka, weka i kajzerka.
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.