sobota, 9 maja 2020

Conchas - meksykańskie słodkie bułeczki

Conchas są najbardziej rozpoznawalnymi bułeczkami w Meksyku.
Sprzedaje się je w każdej cukierence czy na każdym straganie.
Są przepyszne, delikatne  puszyste wnętrze i chrupiąca skorupka, miód w buzi.
Można je zajadać same lub jeśli jeszcze chcecie podkręcić smaki z dżemem, masłem.
Na bułkach w postaci skorupki odciśnięty jest wzór niczym na muszlach.
Stąd nazwa, bo „concha” [ˈkoᶇ.ʧ̑a] to po hiszpańsku muszla właśnie.
Do upieczenia bułek zaprosiła mnie Ania z Jaśminowej Kuchni tworząc właśnie wydarzenie z wypiekami kuchni meksykańskiej.
Wybrałam Conchas i to był dobry wybór.
Nam smakowało, dzieciom również a wnusiowi najbardziej.
Polecam, upieczcie sobie.
Meksykańskie słodkie bułeczki.



Składniki: 16 bułeczek
Bułki:
  • 550 g mąki pszennej typ 500 lub 550
  • 125 g cukru - ja dałam 80 g cukru trzcinowego
  • 10 g soli
  • 60 g masła
  • 60 g smalcu - można użyć masła
  • 10 g mleka pełnego w proszku
  • 4 jajka
  • 20 g świeżych drożdży
  • 100 g pełnego mleka
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej
  • odrobina oliwy do posmarowania bułek
Skorupka:
  • 150 g mąki pszennej typ 500 lub 550
  • 150 g cukru pudru
  • 120 g miękkiego masła
  • 15 g kakao
  • 1 łyżka mąki pszennej jw.
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej

Przygotowanie bułek:
  • Rozpuściłam masło i smalec, pozostawiłam do wystudzenia.
  • Można użyć tylko samego masła ale dzięki smalcowi bułeczki są jeszcze bardziej puchate.
  • Mleko lekko podgrzałam i w połowie mleka rozpuściłam 60 g cukru i sól.
  • Resztą cukru czyli 20 g zasypałam drożdże, a jak zaczęły się topić dodałam resztę mleka, wymieszałam i zostawiłam na 15 minut aby zaczęły pracować.
  • Jeśli używacie jak w oryginale 125 g cukru to 100 g rozpuszczacie w mleku a 25 dodajecie do drożdży.
  • Do misy robota wsypałam mąkę, mleko w proszku, dodałam jaja, esencję waniliową, oraz mleko z cukrem i rozczyn z drożdżami.
  • Po wymieszaniu i połączeniu składników powoli dolewałam tłuszcz.
  • Wyrabiałam ok. 8 minut aż ciasto stało się elastyczne i nie kleiło się do ścianek misy.
  • Ciasto wyrabia się dobrze i łatwo więc można również robić to rękoma.
  • Jeśli będzie kleiło się do rąk wystarczy podsypać mąką.
  • Z ciasta uformowałam kulę i włożyłam do miski skropionej olejem.
  • Przykryłam miskę folią spożywczą i odstawiłam do wyrastania na około godzinę.
  • Po tym czasie wyjęłam ciasto na blat, odgazowałam i tutaj wedle przepisu ciasto powinno iść do lodówki na 10 godzin.
  • Ja ten etap pominęłam a odgazowane ciasto ponownie włożyłam do miski do wyrastania, tym razem na 45 minut.
  • Jeśli macie ciasto w lodówce to rano wyjąć, dać mu się ocieplić i robimy bułki.
  • Podczas jak ciasto rosło zrobiłam skorupkę.
  • W misie robota połączyłam mąkę, cukier puder, masło aż powstało gładkie ciasto.
  • U mnie trzeba było dodać łyżkę wody bo składniki nie chciały się połączyć.
  • Teraz ciasto na skorupkę podzieliłam na dwie części.
  • Do jednej dodałam kakao i zagniatałam aż masa stała się jednolita.
  • Do drugiej części dodałam łyżkę mąki i esencję waniliową.
  • Każde ciasto podzieliłam na 8 równych części - w sumie 16 i z każdego kawałka zrobiłam małą kuleczkę.
  • Po ponownym wyrośnięciu wyjęłam ciasto na blat, zagniotłam, podzieliłam na 16 równych części.
  • Z każdej części uformowałam małą bułeczkę i układałam je na brytfance wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach - u mnie były to dwie blaszki.
  • Każdą bułkę lekko spłaszczyłam i posmarowałam oliwą aby skorupka lepiej się przykleiła.
  • Teraz pobawiłam się ze skorupkami.
  • Każdą małą kuleczkę trzeba rozpłaszczyć na placek ok. 1,5 cm średnicy większy niż spłaszczona bułeczka.
  • Moje sposoby na placuszki to: rozciągałam je w palcach jak pizzę aż stały się odpowiedniej wielkości i nakładałam na spłaszczone bułki, lekko dociskając.
  • Lub inaczej: na kawałku folii aluminiowej małym wałeczkiem, butelką rozwałkować placek i przenieść na bułkę folią do góry, przycisnąć i zdjąć folię.
  • Skorupę należy dobrze docisnąć do bułeczki.
  • Potem nacięłam żyletką w dowolne wzory skorupkę na bułkach i pozostawiłam je do wyrastania na 30 - 45 minut.
  • Piekarnik nagrzałam do 210 C z opcją grzania góra/dół.
  • Jak bułki wyrosły piekłam je 10 minut, po czym zmniejszyłam temperaturę do 180 C i piekłam jeszcze 5 - 6 minut.
  • Ja miałam 2 blachy więc piekłam na dwa razy.
  • Wystudzone bułeczki studziłam na kratce.

Smacznego.
Przepis kuchni meksykańskiej.
"Podróże małe i duże"
Kwiat czeremchy

2 komentarze

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger